środa, 22 października 2014

Nowości

Ostatni post z nowościami dodałam dość dawno, czas więc na kolejny :) Nazbierało się w mojej kolekcji kilka nowych rzeczy, z których kilka chciałabym Wam pokazać. Część z nich zdążyłam już przetestować, reszta czeka na swoją kolej :D 
Swoją drogą, pogoda ostatnio zupełnie nie sprzyja robieniu zdjęć :( 

Na początek dwie urodzinowe perełki, z których cieszę się najbardziej i które od dawna bardzo chciałam mieć:

1. Too Faced, Chocolate Bar Palette.


Paleta, o której marzyłam odkąd pierwszy raz zobaczyłam ją gdzieś w Internecie. Zamówiłam ją w sklepie House of Beauty i przesyłka była u mnie już po 2 dniach :) Używam jej od około 2 tygodni i jestem absolutnie zachwycona, ni mniej ni więcej jest to paleta idealna :) O tym, że kolory bardzo mi odpowiadają przekonałam się dzięki jej tańszemu odpowiednikowi, czyli oczywiście I Heart Chocolate firmy Makeup Revolution. 

2. Urban Decay, Naked 3 Palette.

Prezent, którym zaskoczył mnie mój M. i z którego cieszę się jak dziecko :D Przy okazji posta o palecie In The Nude pisałam Wam, że chciałabym mieć oryginał i oto jest! Paleta dotarła do mnie dziś rano, więc nie miałam jeszcze okazji jej użyć, najlepsze wciąż przede mną :D


3. Bourjois, Loose Powder, 01 Peach.


To mój pierwszy puder sypki, kusił mnie odkąd zobaczyłam go na filmiku Maxineczki, w którym poleca co warto kupić na wielkich obniżkach w drogeriach. 
Puder jest dosyć drogi, ale też jest go dużo, bo aż 32g. Pewnie nie skusiłabym się na niego w normalnej cenie, jednak przez cały październik w Hebe trwa promocja na szafy Bourjois a ja dodatkowo miałam do wykorzystania bon powitalny, więc udało mi się kupić go za 30 zł :)

4. Kobo, modeling illuminator, 101.


Tani i bardzo dobry korektor pod oczy dostępny w Naturze. Ładnie rozświetla i maskuje cienie pod oczami, do tego utrzymuje się bez zarzutu. Jednak już na początku pękła mi zakrętka, a wcale się nad nią jakoś szczególnie nie znęcałam :D

5. Rimmel, Wonder'full mascara.


Nowy tusz Rimmel'a z olejkiem arganowym, którą właściwie kupiła sobie moja mama :D Po pierwszym użyciu spodobał mi się na tyle, że regularnie go podkradam :D
Maskara ma dużą, silikonową szczoteczkę, która podoba mi się najbardziej. Tusz nie daje powalającego efektu sztucznych rzęs, ale przy codziennym makijażu sprawdza się zaskakująco przyjemnie. Rzęsy są wydłużone, pięknie rozdzielone i uniesione. Nawet przy kilku warstwach nie ma problemów z ich rozczesaniem. Szczerze polecam tym z Was, które nie oczekują spektakularnego pogrubienia :)

6. Batiste, dry shampoo, Original.


Suchy szampon Batiste to dla mnie niezbędnik. Wszystkie z Was pewnie dobrze go już znają :) Miałam już kilka wersji, w tym XXL volume, który naprawdę zaskakuje efektem objętości. W tym momencie używam Original i sprawdza się równie dobrze jak pozostałe a do tego ma bardzo przyjemny zapach :)

7. Balea, szampon dla dzieci.

Przy okazji niedzielnej wycieczki do Ostravy, tradycyjnie zajrzałam do drogerii dm :D Zobaczyłam opakowanie i przepadłam :D Szampon ma przyjemny skład i kosztuje grosze, więc nawet się nie zastanawiałam. Okazał się świetny, delikatny a przy tym bardzo dobrze oczyszczający. Jedyny jego minus to zapach. O ile w butelce pachnie owocowo i całkiem ładnie, to podczas mycia czuje farbę do włosów :D

A co nowego znalazło się w Waszych zbiorach? :)

4 komentarze:

  1. Ojej pomyślałam, że to czekolada :D
    Właśnie kończy mi się korektor pod oczy z Astora i tak się zastanawiam nad Kobo ale cały czas mam wrażenie że jest jakiś ciemny a ja używam zawsze najjaśniejszego :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten szampon dla dzieci jest kuszący! :D Zauważyłam, że też uwielbiasz takie słodkie kosmetyki jak ta czekoladowa paleta ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. paletki cudo <3 ahh piekne :) mnie pozostaje tylko wzdychać :(

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za zainteresowanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...