wtorek, 25 listopada 2014

Fructis- drogeryjne maski do włosów

Nie ma chyba osoby, która nigdy nie słyszała o produktach do włosów Garnier Fructis :) Znajdziemy je w każdej drogerii a nawet w supermarketach czy osiedlowych sklepikach. Opinie na temat tych masek są podzielone, dziś więc napiszę Wam co ja o nich myślę :)



W swojej 'kolekcji' posiadam 3 rodzaje: Nutri Gładki, Oleo Repair i najnowszą, Gęste i Zachwycające.
Cena to około 15 zł za 300 ml, zauważyłam jednak, że w drogeriach są raczej droższe. 

Jak na maski drogeryjne, Fructis serwuje nam całkiem przyjemne składy:

Nutri Gładki:


Oleo Repair:


Gęste i Zachwycające:


Na wstępie od razu powiem, że w moim przypadku różnice w ich działaniu są minimalne, każda z nich daje właściwie taki sam efekt. Jaki?

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Używałam już naprawdę wielu masek do włosów, zarówno tych drogich jak i najtańszych i muszę powiedzieć, że te trzy są jednymi z moich ulubionych. Są to dla mnie takie "pewniaki", jeśli nie mam ochoty kombinować nakładam któregoś Fructis'a i wiem, że moje włosy będą wyglądać naprawdę dobrze. Do tego ten zapach... Wiem, że wiele z Was nienawidzi owocowych zapachów tej marki i uważa je za chemiczne, jednak ja je uwielbiam! Są takie świeże, utrzymują się długo, aż chce się używać :D 
Maski dają na moich włosach cudowny efekt, kosmyki są zdyscyplinowane, pozbawione puchu, gładkie i miękkie. Nawet moje rozjaśniane końcówki są dociążone, wygładzone i błyszczące. Często gdy trafia mi się maska, która działa świetnie na moją naturalną część włosów, a końcówki pozostawia napuszone i szorstkie, nakładam na nie najpierw którąś z masek Fructis i problem od razu znika :) Uratowały mnie przed pozbyciem się kilku 'w połowie' (dosłownie i w przenośni :D) trafionych produktów!
Dodatkowo obecność lekkich silikonów jest kolejnym plusem w zimowej pielęgnacji :)

Moim zdaniem naprawdę warto je wypróbować, są łatwo dostępne i można dać się miło zaskoczyć :) Uwielbiam też serum na końcówki Goodbye Damage, niestety już mi się kończy, na pewno więc skuszę się na nową, różową wersję :)

Używałyście ich? A może jakieś inne drogeryjne maski są Waszym hitem?

12 komentarzy:

  1. Dotychczas próbowałam tylko szamponów i odżywek z różnych serii Garniera, nie zachwyciły mnie swoim działaniem, więc na maski nawet nie patrzyłam, ale chyba się skuszę, po wykończeniu tych, które teraz posiadam ;) Z drogeryjnych masek mogę polecić maski z Kallosa (dostępne w Hebe) - bardzo tanie i wydajne :) Zapraszam do nas do przeczytania recenzji na temat dwóch z nich :)

    Zostawiam linki do recenzji dwóch maseczek, zapraszam do poczytania:
    http://ciekawekosmetyki.pl/kallos_serical_crema_al_latte
    http://ciekawekosmetyki.pl/czekoladowa-uczta-dla-w%C5%82os%C3%B3w-czyli-kallos-chocolate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampony Fructis też nie przypadły mi do gustu, poza zapachem nie mają dla mnie zalet. Masek Kallosa używam regularnie, a czekoladowy i latte to moi ulubieńcy :)

      Usuń
  2. Wydają się super- muszę je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś maskę z Fructisa oj bardzo dawno temu. W sumie to byłam z niej zadowolona. Nie kupiłam jej ponownie chyba z powodu ceny... Za niższą cenę mam litr ulubionej maski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, w porównaniu np. do Kallosa czy nawet Lady Spa, nie bardzo się opłacają :)

      Usuń
  4. Piękny nagłówek ;) Nie używałam nigdy tych masek ale kilka razy miałam szampony i niestety wywołują u mnie łupież. W sumie to obecnie nie mam maski z której byłabym jakoś bardzo zadowolona.
    http://zakochanawpasji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :) Ja też nie lubię ich szamponów, bardzo obciążają włosy. Wszystko przed Tobą, ja na szczęście mam już kilku swoich ulubieńców :)

      Usuń
  5. Zraziłam się szamponami tej firmy, ale Twoja opinia o maskach jest baaardzo kusząca :)
    http://autre-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tych jeszcze nie próbowałam. Ostatnio moją ulubioną maską jest olej kokosowy <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubie te pomaranczowa serie z fructis, tych amsek nei mialam okazji uzywac, ostatnio jednak co raz wiecej o nich slysze przychylnych opini, wiec chyba w koncu i ja zaryzykuje :)
    Dodaje do obs!


    Byłoby mi bardzo miło gdybyś i TY zajrzała na mojego bloga :) Pozdrawiam!
    weemini.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tych masek w sumie uzywam szamponu i odzywki z awokado wiec moze skusze sie na którąś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajna lista :) Sliczny ten sweterek z balwankiem :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za zainteresowanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...