wtorek, 4 listopada 2014

Makeup Revolution Amazing Lipstick: The One, Nude

Przy okazji ostatniego zamówienia w Minti Shop postanowiłam wypróbować dwie z popularnych pomadek firmy Makeup Revolution, Amazing Lipstick. Szminki kosztuja grosze, żal więc było nie wypróbować :) Wybrałam te kolory, ponieważ jestem w trakcie poszukiwania mojej idealnej pomadki w odcieniu nude :D Jak na razie najbliższa ideałowi była szminka z firmy Gosh w odcieniu Cappucino (na marginesie, uwielbiam tą szminkę i kiedy mi się skończy na pewno kupię drugą). Czy jednak te z Makeup Revolution ją zastąpiły?

Zacznę od opakowania. Jest proste, czarne, z plastikową końcówką w odcieniu szminki. Dobrze przemyślane, nie trzeba ich otwierać, żeby sprawdzić kolor. Minus natomiast jest taki, że nazwa odcienia jest napisana tylko na naklejce, która w miarę użytkowania na pewno się zetrze i już nie będę wiedziała jaki to był kolor.
Napisy niestety szybko znikają a nakrętka nie trzyma się najlepiej. Zauważyłam jednak, że bardziej spada z tej o odcieniu The One więc nie wiem od czego to zależy ;).
Obie pomadki były bezpiecznie zapakowane w folie.



Nude to odcień matowy. Nie znalazłam zbyt wiele swatchy, a na tych, które widziałam nie wydawał się aż tak matowy jaki jest w rzeczywistości. Zdziwiłam się trochę, ale konsystencja nie jest sucha, a kremowa i miękka. Ta szminka to jednak 100 procentowy mat, zasycha na ustach i odrobinę je wysusza. Próbowałam nakładać ją na balsam ale wtedy zupełnie nie zostawia koloru.
Fanki matowych szminek na pewno będą zadowolone. Ja do nich nie należę, a jednak ta pomadka mnie przekonała :) Ma piękny, ciepły odcień, lekko wpadający w brzoskwinie. Jego trwałość też jest naprawdę przyzwoita.
Ogólnie rzecz biorąc jest bardzo fajna i lubię ją nawet mimo tego, że nie przepadam za matowymi szminkami :)



Z The One wiązałam największe nadzieje. Konsystencja jest bardzo przyjemna, mięciutka, kremowa, pomadka z łatwością sunie po ustach i jest fenomenalnie napigmentowana. Nie trzeba poprawiać kilka razy, już po pierwszym przeciągnięciu kolor jest intensywny. Wykończenie satynowo-błyszczące. Jest również trwała i nie wysusza ust. Jestem z niej na pewno bardziej zadowolona niż z Nude, ale... no właśnie. Kolor wyraźnie wpada w róż. Na zdjęciach, które oglądałam nie było tego widać. Nawet na tych wykonanych przeze mnie nie rzuca się to w oczy. Mimo tego jest piękny, delikatny i naturalny. Jednak nie jest to nude, którego szukałam :(



Podsumowując, obie szminki lubię, nie zawiodły mnie pod względem jakości i kolory również bardzo mi się podobają, szczególnie The One. Na pewno z przyjemnością będę ich używać i sprawdzą się w wielu przypadkach :) Na pewno wypróbuję inne kolory tych pomadek, bo jak na taką cenę ich jakość bardzo pozytywnie zaskakuje! :)


Góra: Nude
Dół: The One


Z lewej: The One
Z prawej: Nude

Używałyście tych szminek? Który kolor koniecznie trzeba wypróbować? :)

PS. Poszukiwania idealnego, cielistego koloru uważam za wznowione! :D
Będę wdzięczna za Wasze propozycje :)

15 komentarzy:

  1. Odcień Nude posiadam i faktycznie za 5 zł jakość jest ok. No i jest prawdziwie matowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz też jakieś inne odcienie, które mogłabyś polecić? :)

      Usuń
    2. Niestety nie mam...:(. Polecam Ci wejść na kanał Maxineczki na YouTube. Ona lubi matowe pomadki i ma sporo recenzji kolorówki MUR.

      Usuń
    3. Maxi oczywiście oglądam regularnie :D Sama jednak nie przepadam za matowymi, za to na jakieś kremowe na pewno jeszcze się skuszę :)

      Usuń
  2. The One absolutnie rewelacyjny kolor!
    Bardzo podobają mi się nudziaki wpadające w roż, na pewno kupię tą pomadkę przy okazji jakiś zakupów w drogeriach internetowych :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, jest przepiękna i cieszę się, że ją mam :) ale ostatnio wymarzyła mi się wpadająca bardziej w beż lub brąz więc szukam dalej :)

      Usuń
  3. Wszystkie nudziaki są warte uwagi :D Te z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania, dlatego moja kolekcja niepokojąco rośnie... :D

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o pomadki MR to spotkałam sie ze skrajnymi opiniami. Albo sie je kocha albo nienawidzi. Osobiście nie miałam z nimi styczności. Jednak swego czasu miałam fioła na punkcie cienistych pomadek i moze zrobie taki post podsumowywujacy ;) ja ze swojej strony mogę polecić nude delight z rimmel. Tez pomadka z Vipery jest fajna Randez Vous bodajże nr 75 ale musiałabym sprawdzić ;) oprócz tego pomadki z NYX tez fajne nudziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. the one, obłedna ;) czaje sie na te szminki juz jakis czas :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety na mnie takie kolory wyglądają trupio :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od odcienia :) Wypróbuj może coś w cieplejszej tonacji? :)

      Usuń
  7. Nie przepadam za odcieniami nude, wolę te wpadające nieco w róże.

    OdpowiedzUsuń
  8. nude zapowiada się bardzo ciekawie. Chociaż u mnie najlepiej sprawdza się nudziak z catrice

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za zainteresowanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...