W maju zaskakująco dużo produktów zyskało sobie miano ulubieńca. Bardzo mnie to cieszy, bo zazwyczaj jest ich tak mało, że nie ma sensu publikować tego typu postów. Większość z poniższych to dla mnie nowości, więc tym bardziej jestem zadowolona, że się u mnie sprawdziły :).
1. Krem Ziaja, masło kakaowe.
Kupiłam ten krem ze względu na gwałtowne przesuszenie mojej cery. Właściwie byłam przekonana, że się nie polubimy. Stwierdziłam jednak, że od czegoś trzeba zacząć a za cenę 3,50 zł nie będę żałować zakupu nawet jakbym miała zużyć go do stóp :D. Od tej pory jest to mój krem must-have. Używam go na noc, a czasami nawet w mniejszej ilości na dzień. Jest bardzo tłusty, ale wchłania się na tyle, że bez problemu nakładam na niego makijaż. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że tak tani produkt może być tak dobry. Krem mnie nie zapchał, zlikwidował przesuszenie i poprawił koloryt mojej cery. Uwielbiam uczucie nawilżonej skóry po jego użyciu. Warto wypróbować go na sobie, kosztuje grosze a może i Wy odkryjecie nowego ulubieńca :).
2. Maść z witaminą A.
Działa bezbłędnie używana na zmianę z kremem na noc. Stosuję ją na całą twarz, przyspiesza gojenie niedoskonałości, zauważyłam też, że przy regularnym stosowaniu pojawia się ich mniej. Bardzo dobrze nawilża. Wiem, że wiele osób poleca ją przy suchych ustach, u mnie jednak w ten sposób sprawdza się średnio.
3. Maska Ultra Doux, Avocado i masło Karite.
Ta maska nie jest dostępna w Polsce, ale po prostu muszę o niej wspomnieć. Udało mi się ją dorwać we Francji, w dodatku w promocji. I jest cudowna! Uwielbiam odżywkę z tej serii ale maska bije ją na głowę. Zapewnia mi wszystko, czego oczekuję od maski do włosów. Chyba nigdy nie przestanę ubolewać nad tym, że to prawdopodobnie moje pierwsze i ostatnie opakowanie :(
4. Fructis Cudowny olejek ochrona do 230 stopni.
Rewolucja w pielęgnacji moich włosów :D. Nie wiem co takiego jest w tym olejku, ale już nie wyobrażam sobie 'włosowego' funkcjonowania bez tego kosmetyku :D. Rzeczywiście przyspiesza czas suszenia, włosy są mięsiste, bardzo gładkie, bardzo miękkie i bardzo błyszczące. Wyglądają niesamowicie zdrowo aż po końcówki. Używam go nawet kiedy nie suszę włosów suszarką, tak lubię efekt jaki zapewnia :). Do tego celu mam jednak zamiar zaopatrzyć się w jego brata z olejkiem z nasion kamelii.
5. Maybelline, Lash Sensational.
Nie raz już wspominałam, że uwielbiam maskary Maybelline :). Muszę przyznać, że ich najnowszy tusz powala na kolana! Spotkałam się z opiniami, że jest bardzo rzadki i nie da się go na początku używać. W moim przypadku zupełnie tak nie było, od pierwszego użycia wiedziałam, że mam w ręku ulubieńca :). Wygięta szczoteczka precyzyjnie rozczesuje rzęsy, króciutkie igiełki na końcówce pozwalają na wygodne manewrowanie w kącikach. Tusz jest smoliście czarny, zdecydowanie bardziej trwały niż na przykład One by One, mimo, że nie mam wersji wodoodpornej. Najbardziej pozytywne zaskoczenie- nie kruszy się ani trochę! Tusze Maybelline mają to do siebie, że pod koniec dnia znajdujemy na policzkach czarne kropki, w tym przypadku nic takiego nie zauważyłam. Zostaje moim nowym nr 1 wśród maskar tej firmy jeśli chodzi o efekt :). Tusz ma jednak jedną, bardzo dużą wadę- wysycha w ekspresowym tempie. Jestem w trakcie drugiego opakowania i tak jak w przypadku pierwszego, już po miesiącu tusz jest wyraźnie podeschnięty.
6. Rimmel, Moisture Renew, 700 Nude Delight.
Ulubiona pomadka tego miesiąca :). Nakładana samodzielnie, w połączeniu z błyszczykiem czy inną pomadką, zawsze wygląda bardzo dobrze. Odcień idealny na każdą okazję, szczególnie na lato :). Nie wysusza ust, jest bardzo komfortowa w noszeniu i długotrwała.
7. Urban Decay, Naked.
Po tych kilku miesiącach stwierdzam z całym przekonaniem, że jest to moja ulubiona paleta z linii Naked :). Sięgam po nią zdecydowanie najczęściej, kolory są tak bardzo 'moje', że nie mogę się powstrzymać :D. W maju jej nadużywałam i w kolejnych miesiącach będzie pewnie tak samo :D.
8. Lovely, Gold Highlighter
Nareszcie marki drogeryjne postanowiły wprowadzić do swojej oferty porządne rozświetlacze! Ten z Lovely to niezaprzeczalny HIT, najpiękniejszy rozświetlacz jaki miałam. Jedyną jego wadą jest opakowanie, plastik jest dość słaby. Ale za cenę 9 zł naprawdę nie ma co narzekać :) Daje cudowny efekt tafli a jego konsystencja jest niesamowicie 'kremowa'! A tak na marginesie, gratuluję wszystkim szczęściarom, które dorwały go na promocji -49%! :D
Tak prezentuje się armia moich majowych ulubieńców :). O pędzlach Zoevy nie wspomniałam, bo pewnie wszyscy mają już dość czytania o nich na każdym blogu i nie ma sensu wciskać ich do każdych ulubieńców miesiąca :D.
Co Wam szczególnie przypadło do gustu w tym miesiącu? A może któryś z moich ulubieńców zupełnie się u Was nie sprawdził? :)
PS. Czy Wy też tak bardzo cieszycie się ze wszystkich kwitnących już kwiatów? Piwonie to chyba moje ulubione, a ten zapach...! :)
Bardzo ciekawi mnie ten rozświetlacz lovely, fajni ulubieńcy :-)
OdpowiedzUsuńPaletka przepiękna. :)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlacz również stał się moim ulubieńcem <3
OdpowiedzUsuńmaść z wit. A to mój KWC ;)
OdpowiedzUsuńMnie wszystko z Ziai ostatecznie zapycha. :( Żałuję, że zamiast tego termoochronnego olejku z Garniera kupiłam nową mgiełkę olejkową, bo jest średnia na jeża. :( A ten rozświetlacz upolowałam na promocji, hihi. :D Jego chłodna wersja bije jak dla mnie ten z Wibo. :)
OdpowiedzUsuńJestem przeciekawa maski ultra dux Garniera. Miałam nadzieję ze jest gdzieś dostępna w Polsce. Wielka szkoda bo odżywkę z tej serii uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPrzez tłustą cerę najpewniej nigdy nie użyję rozświetlacza :( Odnośnie tuszu z Maybelline, to nigdy nie umiałam się przekonać do tej firmy, za to Rimmel to faworyt! Choć seria pomadek chyba jakaś nowa, bo nie kojarzę opakowania...
OdpowiedzUsuńshariankoweleben.wordpress.com
Odzywka mnie zaciekawila ;) a Ziajke miałam, byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńLash Sensational jest na mojej must have liście, a rozświetlacz tak samo darzę miłością i jestem nim oczarowana. ; ))
OdpowiedzUsuńWidzę tu też swoich ulubieńców :) Rozświetlacz Lovely, maść z wit. A, krem z Ziai :)
OdpowiedzUsuńNa przesuszoną skórę polecam krem z Ziaji, z serii "KLINIKA ZDROWEJ URODY" - wersja niebieski na skórę suchą <333
OdpowiedzUsuńSprawdza się on u mnie znakomicie :*
Zapraszam: http://bywikkis.blogspot.com/2015/07/przeglad-strony-dresslinkcom.html
Poklikasz w linki w przeglądzie strony dresslink.com? Z góry dziękuję ;*
Fajnie, że są to produkty za niewygórowaną cenę, to się chwali ;P
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlacz, ale stosuję głównie na powiekę :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na bloga www.makeuphomie.blogspot.com , dopiero zaczynam ;)
Bonjour! Wręczam Ci nagrodę LBA (Liebster Blog Award)! Wszystkie szczegóły u mnie:
OdpowiedzUsuńwaytofrance.blogspot.nl/2015/08/liebster-blog-award.html?m=0