Czas na pierwsze nowości kosmetyczne w tym roku! Nie jest ich wiele, ale na kilka z nich polowałam już od dłuższego czasu. W końcu liczy się jakość a nie ilość, prawda? :). Tym bardziej, że ostatnio staram się ograniczać jeśli chodzi o kosmetyczne zakupy :D.
1. Too Faced, Chocolate Bon Bons palette.
Zakup, z którego zdecydowanie najbardziej się cieszę. Widząc ją w Internecie po raz pierwszy byłam pewna, że jej nie kupię. Wydawała mi się zbyt cukierkowa, nawet jako wierna fanka pudrowego różu uważałam, że to za wiele. Wszystko zmieniło się, gdy w Walentynki zobaczyłam ją na żywo. To była miłość od pierwszego 'dotknięcia' :D. Zakochałam się do tego stopnia, że postanowiłam puścić w świat moją Semi-Sweet.... i nie żałuję! :) Wkrótce post, w którym przedstawię Wam ją ze wszystkimi szczegółami.
2. Sephora, Ultra Shine Lip Gel.
Błyszczyk bardzo popularny w świecie makijażu. Długo już szukam idealnego odcienia nude, mam nadzieję, że ten mnie nie zawiedzie :). Niestety jak widać na zdjęciach, z przysłanym mi egzemplarzem coś jest ewidentnie nie tak, wygląda na zupełnie wyschnięty, dlatego też w weekend wybiorę się do Sephory. Mam nadzieję, że poprawny egzemplarz spełni moje oczekiwania :).
3. Sephora, Colorful 5 palette.
Ta paletka to prezent urodzinowy dla mojej mamy, która od dłuższego już czasu o niej marzyła. Ten zestaw to idealna kompozycja dla fanek zieleni w makijażu oczu! Cienie wydają się być bardzo dobrej jakości a kolory są prześliczne, sama chętnie bym sobie taką sprawiła. Mam wielką nadzieję, że mama będzie z niej zadowolona :). Za jakiś czas dam Wam znać jak się sprawdza.
4. Sensique, French Nail Polish, 130 Almond.
Kupiłam z nadzieją na znalezienie idealnego, pastelowego, mocno rozbielonego różu. Pani w Naturze zapytana o jego intensywność zapewniała, że przy 2 warstwach na pewno pokryje. Niestety lakier nawet przy 4 warstwach nie daje pełnego krycia, to typowy lakier do francuskiego manicure. Kolor jest bardzo ładny, ale nie tego szukałam. Wszelkie Wasze propozycję co do pastelowego różu przyjmę z ogromną wdzięcznością! :)
5. Essence, Lipliner, 11 In the Nude.
Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat konturówek Essence, więc skusiłam się w końcu na odcień nude. Mam nadzieję, że sprawdzi się na co dzień, chociaż przy pierwszym wrażeniu wydaje się dosyć sucha. Przy następnej okazji chyba skuszę się też na transparentną :).
6. My Secret, Face Illuminator.
Rozświetlacz, który bardzo szybko stał się ulubieńcem chyba każdej możliwej blogerki czy youtuberki :D. Jak więc mogłam mu się oprzeć? W końcu mam i ja! :) Jego konsystencja rzeczywiście jest niesamowita, mam nadzieję, że ja również będę nim zachwycona :).
7. Ziaja, Krem do twarzy z olejem z pestek winogron.
Jak już wspominałam, uwielbiam kakaowy krem Ziaji jako krem na noc. Postanowiłam wypróbować też coś lżejszego na dzień i pod makijaż. Moje włosy uwielbiają olej z winogron, stwierdziłam więc, że dam mu też szansę w pielęgnacji twarzy :). Używam go już od jakiegoś czasu i sprawdza się naprawdę dobrze, a przyjemny zapach dodatkowo umila jego stosowanie :).
8. Biovax, Bambus i Awokado.
To najnowszy rodzaj maski Biovax, który bardzo szybko zyskał sobie mnóstwo pozytywnych opinii. Maski Biovax uwielbiam, uwielbiam też awokado w pielęgnacji włosów, musiałam więc wypróbować tę maskę na sobie. Stosowałam ją już kilkukrotnie i niestety jestem rozczarowana... Niedługo pojawi się na jej temat recenzja. Za to olejek, dołączony do opakowania to już zupełnie inna bajka... chyba szykuje mi się kolejny zakup :D.
I to już wszystkie moje kosmetyczne nowości :). Mam w planach jeszcze kilka rzeczy, ale jak już mówiłam, naprawdę staram się ograniczać! :D
A co Wy sobie ostatnio sprawiłyście? Może używałyście już któregoś z wymienionych przeze mnie produktów?
Czekoladka <3 Ja jestem bardzo ciekawa działania tej maski do włosów :)
OdpowiedzUsuńMy secret uwielbiam i stosuje go prawie w każdym makijażu :) Podoba mi się także paletka od Sephory :) Za to do czekolady nie mogę się przekonać...waham się i waham :P
OdpowiedzUsuńRozświetlacz z My Secret jest świetny! Konturówka z Essence również!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę paletki Too Faced!
Konturówki z Esence uwielbiam, a rozświetlacz z MS zamierzam w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne nowości ;)
OdpowiedzUsuńbardzo to wszystko ciekawe
OdpowiedzUsuńOstatnio stwierdziłam, że mam same beznadziejne rozświetlacze, więc muszę koniecznie kupić ten z MS. :) Kusi mnie tez ta paletka, bo kocham różowy kolor i w zasadzie żadnej paletki jeszcze nie mam, więc nie mam na czym ćwiczyć makijażu oka. :) A co do konturówki Essence, ja wolę wersję Long Lasting - nakładam ją jak pomadkę i dostaję matowy efekt bez wysuszania, podkreślania suchych skórek i meeega trwałość nawet podczas jedzenia, więc polecam. :)
OdpowiedzUsuń